Byłem w Gliwicach :)
Roman GLAZIK Gedminas KAVALIAUSKAS Krzysztof CISEK
|
Warto było pojechać i zobaczyć to widowisko. Radość tańca i zaciętą walkę par tanecznych o mistrzowskie tytuły.
Oczarowali mnie swoim radosnym tańcem i przepięknymi choreografiami Mistrzowie Polski
Wiktor KISZKA i Małgorzata GARLICKA.
W ich tańcu widać "szkołę włoską". Duży postęp uczynili moi ulubieńcy
Marek KOSATY i Paulina GLAZIK. Tu prym wiedzie "szkoła polsko-litewska", której autorami są Panowie
Robert WOTA - nadający Markowi i Paulinie "polskie akcenty" oraz
Gedminas KAVALIAUSKAS - jeden z bardziej cenionych litewskich trenerów.
W sobotnim turnieju amatorów, doping narastał w postępie arytmetycznym z tańca na taniec i z rundy na rundę. Taka atmosfera na długo pozostanie w pamięci.
W niedzielę na parkiecie królowała młodość i uroda. Cieszy duża ilość startujących par - 89 młodzieżowych i 53 juniorów II. W niedzielę, kibicowałem przede wszystkim
Tadeuszowi REY i Justynie KOŁTUNIUK, u których zauważyłem to "cóś", co sprawiało, że z dużą przyjemnością oglądałem ich taniec.
Z sympatią wspominał będę Christophera Hawkinsa, który niezwykle aktywnie kibicował parom. Jeszcze dźwięczą mi w uszach wypowiadane z angielskim akcentem polskie imiona tancerzy.
Tak pokrótce, bardzo subiektywnie, dzielę się z Państwem tym co najbardziej zapadło mi w pamięci z tych Mistrzostw.
Gratuluję organizatorom, a wszystkim parom dziękuję za wspaniałe widowisko. Oby więcej było takich turniei!
Adam Socik
14 marca 2006, nad ranem.